9/01/2012

Patricia Barber. Wywiad którego nie było.

fot. www.patriciabarber.com
 Było to osiem lat temu w jednej z paryskich kamienic w dzielnicy Montmartre, niedaleko stacji metra Abbesses linii numer 12. Dokładnie nie pamiętam czy jeszcze przed wyjazdem zdążyłam przyjrzeć się jej minimalistycznym kompozycją, ale ten pierwszy raz zapamiętałam z wtedy kiedy słuchałam jej nie zagłębiając się w intelektualne harmonie ale bardziej słuchając dźwięk głosu i odczuwając klimat w tym wilgotnym mieszkaniu nad dachami Paryża (kto był na Montmartre to wie). Tytuł płyty której wtedy słuchaliśmy brzmiał, o losie, 'Live a Fortnight in France'. Wspomnienia te odcisnęły się dość głęboko 
w mojej pamięci sentymentalnej.
I teraz gdzieś na końcu świata w środku śląskiego zagłębia, w małym miasteczku gdzie panie w banku życzą miłego pobytu na dzień dobry, czeka w damskiej toalecie tuż przede mną: Patricia Barber.

O nie tak mili Państwo wyobrażałam sobie spotkanie z kimś kto tak poruszył swoją wrażliwością, nie tak wyobrażała sobie współczesną divę jazzu! Cała w czerni i głębokiej szarości, zupełnie zwyczajna, można by ją pomylić z typowym żożaninem;) ale kiedy weszła na scenę bez butów z zabawną chustką na głowie, podczas finałowego koncertu festiwalu Voicingers, świat zatrzymał się na chwilę...
[M.W.]

 


Nagranie pochodzi z koncertu, który odbyła się w Żorach w ramach  
festiwalu Voicingers. Przy fortepianie Patricia Barber cover 'A Case of You'
http://www.youtube.com/watch?v=c4PPvZWlJzQ&feature=player_embedded
 
Joni Mitchel 'A Case of You'..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz